Kategoria: ciut filozoficznie
-

Tak rośnie mango – azjatycki owoc, który pachnie szczęściem
Wędrując nieoczywistymi ścieżkami, często wybieramy równie nieoczywiste miejsca. Zamiast centrów miast – ciszę peryferii. W ten sposób poznaliśmy Azję inną niż ta, która serwowana jest w podróżniczych folderach. Inną, czyli cichszą mimo zgiełku i bardziej skupioną – mimo rozedrgania. Kierując…
-

Radość życia – bez lajków i ocen. Czy ona istnieje?
Radość życia to bardziej codzienna filozofia czy slogan z reklamy luksusowego ośrodka dla seniorów, gdzieś w Szwajcarii? Czy my ją znamy naprawdę, czy tylko z opowieści i komedii romantycznych? Wreszcie, czy radość życia to coś, co jest, czy raczej coś, co czasem się zdarza – i to niekoniecznie nam?… I to nie tak, że nie chcemy… Chcemy, tylko jakoś…
-

Pakujesz walizkę? Upewnij się, że zabierasz to, co najważniejsze
Co zabrać w podróż? Robimy listy kontrolne, żeby niczego nie zapomnieć, po czym jedziemy z walizą lub nawet dwiema, ale w żadnej nie ma tego, co najważniejsze… Zabieramy wszystko, dosłownie: na biegunkę podróżnych, na kaszel, katarek, na deszcz i na spiekotę, na odcisk, na dziurę w moście, zabieramy też to, co niewidoczne, ale zawsze się zmieści:…
-

Minimalizm w drodze – o wolności, lekkości i spokoju ducha
Tak naprawdę, dopiero podczas podróży z plecakiem i biletem w jedną stronę przekonuję się, jak niewiele potrzebuję, by żyć dobrze i z poczuciem, że niczego mi nie brakuje. W kwestii rzeczowej, to: parę T-shirtów, bielizna na zmianę, druga para spodni i zapasowe buty. Laptop, by móc pracować, telefon, szczoteczka…
-

Chodzicie jeszcze na randki? Jeśli nie – to czas zacząć
Chodzicie jeszcze na randki, Kochani? Nie? To nie ma na co czekać – czas zacząć. Dlaczego? Bo fajne rzeczy nie mają terminu przydatności – a to oznacza, że można je robić w każdym momencie. Ale, ale… uwaga! Jest i druga strona medalu – taki termin przydatności mamy my, a to z kolei…
-

Jet lag, powrót do życia
Powroty do życia są trudniejsze niż jet lag. Powrót do życia bywa trudniejszy niż jet lag. Te słowa usłyszałam od mojej córki, gdy wracałyśmy ze wspólnego wakacyjnego wyjazdu. Przyznam, że wracają one do mnie często. I to nie tylko w kontekście wakacyjnym czy urlopowym, ale zupełnie codziennym. To chyba dlatego, że statystyczny człowiek powrót…





